5 najgorszych sukien ślubnych
Stare polskie przysłowie mówi: „Nie to ładne, co piękne, ale co się komu podoba” i choć estetyka to rzecz względna, bo zależy od gustu oceniającego, to NA LITOŚĆ BOSKĄ, są pewne normy, których należy przestrzegać!
Jeżeli się zastanawiasz, czy wypada Ci włożyć suknię ślubną w innym kolorze niż biały albo myślisz nad krótką kiecką, to wiedz, że w moim zestawieniu wszystkie suknie są i białe, i długie. Zapytasz więc, w czym problem? Otóż diabeł tkwi w szczegółach.
5. Nazwałam tę suknię „Lewitująca Panna Młoda”, bo patrząc na to zdjęcie, ma się wrażenie, że modelka nie ma nóg. Nie wiem, co projektant miał na myśli, ale według mnie mocno przekombinował. Poza tym, jak w tym, u diabła, można chodzić, mając związane nogi?! O tańcu nawet nie wspomnę.
4. Tę kieckę nazwałam pieszczotliwie „Urszula”. Kto oglądał Małą Syrenkę, ten wie, że to imię ośmiornicy. Na pewno bym jej tu nie umieściła, gdyby nie te okropne macki, którymi dodatkowo można sterować za pomocą koralików. Mówi się, że w modzie ślubnej jest jeszcze tyle do odkrycia, ale czy na pewno tędy droga?
3. Patrząc na to zdjęcie, zastanawiam się, czy naprawdę trzeba było projektować górę tej sukienki? Na jedno by wyszło, gdyby uszyć ją jedynie do połowy. Ciekawe, czy osoba udzielająca ślubu mogła się skupić?
2. Pozostańmy jeszcze na chwilę przy dekoltach. Zastanawia mnie, gdzie do licha, była zaufana osoba tej Panny Młodej, by powiedzieć jej dyskretnie, że ta suknia źle na niej leży? Świadkowa dała ciała.
I numer 1. Jeżeli dotychczasowe pięć sukien jeszcze Cię nie rozwaliło , to mocno się trzymaj. Wyobraź sobie swój dzień ślubu i siebie w białej sukni… z wielką przyszytą waginą!
To, co zobaczyliście, tego już nie odzobaczycie. Mam nadzieję, że pomogłam Wam w podjęciu decyzji w sprawie sukni ślubnej, bo teraz już nic nie będzie dla was zbyt szalone.
sz
27 czerwca 2017 | 11:36
No , niektóre panny młode przesadziły 🙁
piotrek
27 czerwca 2017 | 13:01
rzeczywiście zjawiskowe koszmarki;)
Kamila
27 czerwca 2017 | 13:06
Ta ostatnia to nawet fajna
Shauni
27 czerwca 2017 | 14:57
O matko, niektóre już gdzieś widziałam. Z tą „Urszulą” poprawiło mi humor. 😀 I choć wiadomo, że ślub jest taki jak sobie wymarzymy to jednak jakieś granice powinno się mieć. Z tą waginą – no okej, co kto lubi. Suknia numer 5 jak dla mnie przypomina trochę worek na śmieci, no ale taka „moda”.. Ale jednak suknia numer 3 i 2 to tak już nie wypada. Czy piersi trzeba eksponować wszystkim wkoło? Wystarczy zmienić suknie na dobraną i wszystko pięknie by wyglądało.
Wesellerka
27 czerwca 2017 | 21:33
Pytanie, kto im te suknie dobierał? Jakiś wizjoner musiał być 😉
Quembec - lifestyle po włosku
27 czerwca 2017 | 17:46
Nieźle się ubawiłam oglądając te zdjęcia 😉 Chociaż w salonach ślubnych w moim rodzinnym miasteczku są same takie koszmarki…
Wesellerka
27 czerwca 2017 | 21:34
Może salony u Ciebie w miasteczku myślą, że są światowe i podążają za modą? 😉
Altea Leszczyńska
28 czerwca 2017 | 00:08
Suknie ślubne generalnie mają to do siebie, że są raczej kiczowate 😀 Ale suknia-wagina made my day! No ale może projektant zainspirował się dziełami Marii Pininskiej-Bereś, nie sądzisz? 🙂
Wesellerka
28 czerwca 2017 | 00:11
Na który koniec internetu trafiłaś, że to znalazłaś? 😀
Adriana
28 czerwca 2017 | 11:52
„O ja cie” – chciałoby się powiedzieć 🙂 Moim hitem jest suknia panny młodej, której świadkowa nie powiedziała, że „źle na niej leży”:) 🙂 🙂 – ale chyba najbardziej to, jak zgrabnie to ujęłaś:)
Wesellerka
28 czerwca 2017 | 22:13
Próbowałam być dyplomatyczna 😉
Monika
28 czerwca 2017 | 18:34
Obrzydliwe suknie, a mozna skromnie i z klasa 😉
Chytra Sztuka
28 czerwca 2017 | 19:59
Masz rację! Co zobaczyłam, już nie odzobaczę! Wagina hit faszyn from raszyn! Uśmiałam się 😀
Klaudia J
28 czerwca 2017 | 20:09
O luuudzie 😀 Faktycznie suknie niezbyt hmm gustowne 😀 😀 😀
Kasia
29 czerwca 2017 | 11:18
Rozbawiłaś mnie 🙂 O gustach niby się nie dyskutuje, ale są jakieś granice przyzwoitości estetycznej 🙂 Zawsze dziwi mnie, że inni z otoczenia takiej osoby nie mogą jej powiedzieć, że to nie był najlepszy wybór.
Wesellerka
29 czerwca 2017 | 17:00
Chyba, że Panna Młoda jest uparta i mimo głosów z zewnątrz twierdziła, że jej się podoba 😉
Mama z wyboru
29 czerwca 2017 | 13:49
Fakt. Co się zobaczyło, to się nie odzobaczy…niestety ;D Nie wiem, która jest najgorsza, ale rzeczywiście 1, 2 i 3 to absolutna masakra! Tylko dlaczego ludzie sobie to robią!? 😉
Adriana Style
29 czerwca 2017 | 13:59
Żal i tragedyja, co raz wpadnie w sieć już z niej nie ucieknie. Najważniejsze to zdrowy rozsądek i trochę dobrego stylu – tylko to nas uratuje
Nihil Novi
29 czerwca 2017 | 14:30
Czuję się skrzywdzona. Nic już nie będzie takie samo… A suknia nr 5 to „uciekająca panna młoda” – chciała zrezygnować, ale rodzina związała jej nogi i zawlokła siłą przed ołtarz 😀
Wesellerka
29 czerwca 2017 | 17:03
Podoba mi się Twój tok myślenia 😀
Irmina
29 czerwca 2017 | 14:41
Co sie zobaczyło, to sie nie odzobaczy. Aż oczy bolą.
Sylwia K-a
29 czerwca 2017 | 14:49
weź mnie teraz proszę zabij … w dalszym ciągu nie dowierzam temu, co tu zobaczyłam, ale o gustach podobno się nie dyskutuje 😉 waginy wygrały 😀
Smiley Project
29 czerwca 2017 | 14:55
O rany boskie… słów mi brak…
Patrycja
29 czerwca 2017 | 16:22
Którą by tu wybrać hmmm hahaha 😀
Maria Tamara
29 czerwca 2017 | 18:00
Wyobrażam sobie miny ludzi na ceremonii, gdyby któraś panna młoda zdecydowała się założyć suknię z mackami albo z przyszytą waginą:)
Wesellerka
29 czerwca 2017 | 18:01
Albo pytania dzieci, które zawsze są szczere do bólu 😉
Ania (ksiazkowepodrozeanny.blogspot.com)
29 czerwca 2017 | 21:26
Ostatnia to w ogóle jakaś pomyłka! Ludzie, kto to wymyśla?!
Faktycznie, nie powinno się oceniać czyjegoś gustu, ale każdy powinien wiedzieć, że nie wszystkim wszystko pasuje 🙂
per Zofka
29 czerwca 2017 | 21:26
Dla mnie piątka wygrywa!
Sztuka Retuszu
29 czerwca 2017 | 21:29
Na własnym ślubie możesz zostać ośmiornicą <3
Wiesz, co mnie najbardziej niepokoi w numerze jeden? Że skoro ona ma do sukni przyszytą waginę (kurde, po co? na wypadek, gdyby nikt się nie domyślił, że jest kobietą?!), to… bardzo prawdopodobne, że jej partner ma penisa przyszytego do garnituru. I teraz się zastanawiam gdzie konkretnie: do nogawki? Do marynarki? 😀
Wesellerka
29 czerwca 2017 | 21:31
Może zamiast cylindra? 😀
Agata
29 czerwca 2017 | 21:41
Jak to mówią: o gustach się nie dyskutuje 🙂
Osobiście jestem zdania, że nie szata zdobi człowieka, i na własny ślub ubiore sie przede wszystkim wygodnie. 🙂
blogierka
30 czerwca 2017 | 03:17
BUeheheh!! Jezu UWIELBIAM CIĘ!! Normalnie plączę ze śmiechu :DDD Jak można takie rzeczy:
1.uszyć
2.założyć
3.kupić
?!! :DD
Wesellerka
30 czerwca 2017 | 03:19
Sama się nad tym zastanawiam 😉 ;D
Iwona
1 lipca 2017 | 13:15
Jejku! Co jedna to gorsza. A myślałam, że ośmiorniczka jest najpaskudniejsza dopóki nie zobaczyłam tej pani z obwisłym biustem. Koszmar jakiś.
Karola | Życie.Me
2 lipca 2017 | 14:53
Matko z córką! Kto to projektuje? I… kto to kupuje?!
Worek na kartofle z supłem na wysokości kolan rozwalił mnie na łopatki. Co do reszty, brakło mi słów na jakikolwiek komentarz. Mogę się tylko poturlać ze śmiechu. 😀 😀
Wesellerka
3 lipca 2017 | 01:28
Turlam się razem z Tobą! ;D
Zabiegana Mama
3 lipca 2017 | 10:52
#cojapatrzę to jedyne, co nasuwa mi się do głowy po obejrzeniu tych zdjęć. Dramat!
Katarzyna R
3 lipca 2017 | 12:00
Szczerze mówiąc, na miejscu tych Panów, widząc swoją Kobietę w takiej sukni to uciekłabym sprzed ołtarza… I chyba nikt nie miałby mi tego za złe 😉
Agata vel Miniaturowa
3 lipca 2017 | 18:16
O słodki jeżu jeżozwierzu oślepłam! O_O
Na mnie się kiedyś koleżanki oburzyły, bo znalazłam przepiękny projekt CZARNEJ sukni ślubnej i napisałam, że taka mi się marzy. Matko…one się tak rzuciły na mnie w obronie białych sukien ślubnych, jakbym wszystkie panny młode świata obraziła. A ja po prostu powiedziałam, że ta czarna jest olśniewająca 🙂
Wesellerka
5 lipca 2017 | 18:37
Trzeba było powiedzieć: „ty, ty, ty i ty. tak ty. sza! to moje wesele i moje zabawki!” 😀
westolia
5 lipca 2017 | 00:07
Nie wiem, gdzie je znalazłaś, ale to faktycznie koszmarki. Ta na piątym miejscu skojarzyła mi się natomiast z workami na śmieci 😀
Wesellerka
5 lipca 2017 | 18:26
Albo na kartofle 😀
Martyna
5 lipca 2017 | 11:58
Masakra co to ma być :d No cóż o gustach ponoć się nie dyskutuje 😀
pożeram strony
7 lipca 2017 | 10:54
Chyba nic gorszego nie ma niż zbyt bardzo odkryty dekolt i koronkowe kozaczki do krótkiej sukni.
Madzia Rębowiecka
7 lipca 2017 | 12:52
O rany, ależ obrzydliwe modele.. Jak to w ogóle można nosić? Fujjjj!
pierwszadama
7 lipca 2017 | 20:38
Jestem w trakcie przygotowań do ślubu (a raczej zabieram się za jego planowanie). Oczywiście zaczęłam od sukni ślubnej, bo najważniejszy (i najdroższy!) wydatek. Przeglądając niektóre oferty sklepów można złapać się za głowę. Jestem drobnej postury i już widzę jak przymierzam te wielkie bezy 😀
Wesellerka
7 lipca 2017 | 21:47
Zaczęłabym od poszukiwań miejsca jednak 😉
Patrycja Czubak
10 lipca 2017 | 13:59
Serio?? Masakra co ci ludzie mają w głowach…
karolina
12 lipca 2017 | 14:02
bolą mnie oczy 😀
Wesellerka
12 lipca 2017 | 16:00
Zapomniałam dodać ostrzeżenia, że po obejrzeniu zdjęć konieczna będzie wizyta u okulisty 😉
Gosia Wiśniewska
19 lipca 2017 | 21:54
Ooo Matko i Córko! jedna gorsza od drugiej! że też kobiety się decydują na takie suknie… ok, stres, pod wpływem silnych emocji można podejmować głupie decyzje – ale, że żadna z osób trzecich – nie odradziła – albo chociaż zwróciła uwagę? Bo o ile pozycja 5 i 4 – są sukniami, które mogą ukazywać pseudoartyzm, tak pozostałe są po prostu niesmaczne…!
Ewa Olborska
1 sierpnia 2017 | 19:30
Widziałam już dużo przeróżnych sukien ślubnych (pisałam licencjat na ten temat), ale na 4 i 2 się jeszcze nie natknęłam w czeluściach internetu.
O ile ośmiornica jest z wybiegu i być może wcale nie jest przeznaczona dla panien młodych, tak ta fotografia z wesela już przeraża. Ciekawa jestem jak ta pani wyglądała, stojąc prosto – na fotce jest pochylona, co pewnie jeszcze pogarsza sprawę.
Ewa
18 września 2017 | 12:46
O matko… Co się zobaczyło tego się nie od-zobaczy – a szkoda!
Angela
3 lipca 2018 | 07:26
o matko :O każda z nich jest nie do zaakceptowania
Dana - Kobiece Finanse
2 października 2018 | 14:35
O rety, co się raz zobaczyło, tego się już nie „odzobaczy”. Kto to w ogóle projektuje 😀
Wesellerka
13 października 2018 | 19:11
Ktoś miał taką wizję 😀